Lanckorona

Miasto Aniołów

Są w Polsce miejsca, o których nie śniło się nawet świętym… Pełne tajemniczych historii, które przenikają przez stare, omszałe mury. Miejsca, w których czas się zatrzymał i płynie wolno swoim nurtem, mając za nic wirowanie współczesności i osiągnięcia cywilizacyjne. Miejsca, w których rodzą się anioły i niezauważone mkną przez codzienność.
Do takich zakątków, nadal dziewiczych i nieskażonych pędem wielkiej architektury, sztuki i kultury, należy Lanckorona. Niewielkie miasteczko zaszyte w Małopolsce, do którego trudno trafić i być może które dzięki temu zachowało swój niepowtarzalny klimat.
Miasto Aniołów, bo tak zwykło się nazywać właśnie Lanckoronę, to prawdziwa oaza spokoju. O tutejszej atmosferze decyduje drewniana architektura miejska wspaniale wpisana w malowniczy krajobraz.
Miejscowość, położona na południowym stoku Góry Lanckorońskiej, na pograniczu Beskidu Makowskiego i Pogórza Wielickiego, stanowi doskonałą bazę wypadową w okoliczne pasma. Łatwo stąd również wyruszyć na kalwaryjskie dróżki, do Wadowic oraz do Krakowa. Jednak przede wszystkim trzeba zakosztować smaku tutejszej kultury, przechadzając się wąskimi uliczkami, rozkoszując się ciszą, naturą i pięknem zaszytymi na tej niewielkiej przestrzeni.